
Swoją pierwszą mangę zakupiłam w roku 2002, a był to jeden tomik serii Dragon Ball, która w Polsce ukazała się nakładem wydawnictwa J.P.Fantastica. Wstyd się przyznać, co zrobiłam z moją pierwszą mangą (którą zachowałam po dzień dzisiejszy). Nie mając jednak internetu, ba nawet komputera, nie wiedziałam czym jest owa manga, więc pokolorowałam obrazki i powycinałam niektóre z nich. Dopiero później w moich rękach pojawił się jeden egzemplarz magazynu Kawaii. To dzięki niemu dowiedziałam się co to manga, jak ją czytać, z czego robi się sushi, a nawet kim są samurajowie. Tajemniczy świat Japonii bardzo mnie pochłonął. Pojawiły się pierwsze plany o studiach japonistycznych, marzenia związane z wyjazdem. W miarę możliwości finansowych kupowałam różne mangi, a w Kawaii czytałam na temat anime, których sądziłam, że nigdy nie będzie mi dane obejrzeć. Jedyny ratunek stanowił dla mnie później program Hyper oraz RTL7, gdzie obejrzałam Vampire Princess Miyu, Gundamm, Dragon Ball, czy Candidate For Goddess. Na niemieckim kanale dopadłam natomiast InuYashę oraz Kamikaze Kaitou Jeanne. Chłonęłam jak gąbka każdą serię.

Zamiłowanie do japońskiej twórczości jednak we mnie pozostało. Wciąż chętnie oglądam anime i jak się niedawno okazało, czytam mangi. Kilka dni temu zakupiłam pierwszą od wielu lat. Na dobry początek. Zamierzam od nowa zebrać swoją małą kolekcję, upatrzyłam już nawet kilka pozycji. A Croquis, bo taki tytuł nosi mój nowy nabytek, z całą pewnością wkrótce zrecenzuję. O wydanie Croquis pokusiło się Studio JG.
Może wy znacie i polecacie jakieś ciekawe mangi? Jestem otwarta na propozycje.
Zàijiàn!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa to w ogóle jestem zacofana jeśli chodzi o mangi (aż wstyd się przyznać Y,Y). Bardziej wolę anime, wiele jest takich, które nie skończyłam (kolejny wstyd xD). Aaaach, co ja mogłabym polecić? Serię Deep Love. Sama przeczytałam tylko Deep Love Ayu i również obejrzałam dramę.
OdpowiedzUsuńDeep Love to świetna seria. Brutalna i smutna jednocześnie, ale taka bardzo ludzka.
UsuńCo do pierwsze mangi, to pewnie większość osób w Twoim wieku zrobiłaby to samo ;) Plusem jest to, że udało Ci sie nabyć Kawaii i czegoś dowiedzieć, zebrać kolekcje, z która już wiedziałaś co należy robić ^-^
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wszystko się tak potoczyło i musiałaś sprzedać mangi, ale skoro teraz planujesz na nowo zebrać, to życzę Ci, aby nastąpił inny bieg wydarzeń ;)
Ohayou-Otaku.blogspot.com
Brak źródeł, wiedzy naprawdę ogranicza. A przez to że ograniczałam się do Japonii, zupełnie nie zauważałam pełnego uroku Tajwanu i nowoczesnej Korei Południowej. Teraz nawet wydarzenia z Korei Pn. śledzę na bieżąco. Wszystko jest kwestią głębszego, lub też przypadkowego poznania.
UsuńUwielbiam Croquis! Historie tam są przeurocze <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam czytać i muszę się zgodzić ^^
Usuń